[ Pobierz całość w formacie PDF ]
minipłytek. - Jeżeli uda ci się ze mną wygrać, załatwię ci randkę z
Magdaleną. Ale na twoim miejscu nie liczyłabym na zwycięstwo. Tak,
wiem, co do niej czujesz, a dobra wiadomość jest taka, że ona czuje do
ciebie to samo. Teraz tylko trzeba cię postawić na nogi...
W końcu Dante dokręcił ostatnią śrubkę i usiadł.
Operacja dobiegła końca. Poskładali Dimitrija do kupy. I nie dość, że
pacjent przeżył, to jeszcze jego stan się stabilizował. Gulnar wciąż mu
szeptem gratulowała i wychwalała go pod niebiosa.
Dante również poczuł potrzebę nawiązania kontaktu z pacjentem.
Uśmiechnął się do niego pod maską.
- Dziękuję ci, Dimitri. Operowanie cię to był prawdziwy zaszczyt. Teraz
cię zaszyjemy. Nic się nie martw, obiecuję, że estetyczny rezultat będzie bez
zarzutu. Kiedy tylko opuchlizna i siniaki znikną, piękna Magdalena nie
zauważy śladu blizn.
Poczuł na sobie palący wzrok Gulnar i zastanawiał się, czy jemu nie
pozostanÄ… blizny po jej spojrzeniu.
Wygładził mięśnie twarzy pacjenta i zaszył ranę pooperacyjną. Wiedział,
że gdyby nie Dimitri, Gulnar zajrzałyby do niego dopiero jutro rano i
przekonałaby się, że już wyjechał. Tyle że wtedy odszedłby z mniejszym
żalem i mniejszymi bliznami.
RS
54
Teraz odejście od niej będzie o wiele trudniejsze. Ale i tak mniej będzie
cierpiał, niż gdyby z nią został.
I przysporzy mniej cierpień samej Gulnar.
RS
55
ROZDZIAA DZIEWITY
- Nie sądzisz, że dość się już wycierpiałam?
Stała oparta o filar w umywalni, walcząc z ogarniającym ją bólem.
Pielęgniarka i anestezjolog, wychodzący od Dimitrija, obrzucili ją i Dantego
zaciekawionym wzrokiem.
- O czym ty mówisz, Gulnar? - Dante podchwycił jej spojrzenie w lustrze
nad umywalką i natychmiast odwrócił oczy.
- Dobija mnie ta niepewność, w której mnie trzymasz. Dlaczego nic mi
nie mówisz, co robisz?
- Co robię? Teraz padam z nóg.
To nie była kwestia zmęczenia. Nie wiedziała, o co mu chodzi, nie miała
pojęcia, dlaczego tak się od niej odsunął. Nieważne, grunt, że z jakiegoś
sobie tylko znanego powodu Dante kończy ich związek już teraz, a nie jutro.
Jutro...
Wszystko zmieniło się w chwili, gdy dowiedziała się, że Dante zamierza
następnego dnia wyjechać. Dopóki sądziła, że mają przed sobą wiele czasu,
usunęła się na bok, pozwalając, by to on zadecydował o charakterze ich
związku. A nawet kiedy powiedział jej, że zamierza wrócić do Stanów, gdy
tylko wyzdrowieje, wciąż jeszcze liczyła, że mają dla siebie przynajmniej
miesiąc. Okazało się jednak, że będzie go miała tylko przez kilka godzin.
Tylko przez tÄ™ jednÄ… noc!
A tymczasem on ją odtrąca. Bolało ją to i poniżało. Nie wiedziała, co o
tym myśleć, miała ochotę skulić się w ciemnym kącie i nigdy z niego nie
wychodzić. Ale musi wykorzystać te kilka ostatnich godzin.
- Gulnar, ja nie tylko padam z nóg, ja...
- Więc chodzmy stąd. Zabiorę cię, żebyś odpoczął i się wyspał...
- Wyspał?! - przerwał jej ostrym głosem, który zabrzmiał jak warknięcie.
- Sądzisz, że byśmy spali?
- Zrobimy, co zechcesz. Obiecałam ci wszystko, na co będziesz miał
ochotę, i nie wycofuję tej obietnicy. Co tylko zechcesz. Jeśli masz ochotę
spać, chcę siedzieć przy tobie i trzymać cię za rękę.
Przetarł oczy. Niechże ona wreszcie przestanie!
- Gulnar, wychodzę i zamierzam spędzić tę noc w hotelu. A z samego
rana wyjeżdżam. I nigdy tu nie wrócę. Rozumiesz? Chcesz kochanka? To
poszukaj sobie kogo innego, bo ja nim na pewno nie będę. Zadowolona?
- Nie. Fakt, że wyjeżdżasz, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. A
gdybyś kiedyś wrócił...
RS
56
- Nie wrócę. Postaraj się w to uwierzyć. Wierzyła mu, jeszcze jak! Tylko
dlatego w desperacji zdobyła się na tę prośbę:
- Więc daj mi tę noc, Dante. Przecież ty też tego chcesz.
Po tym, jak uciekł spojrzeniem w bok, poznała, że ma rację. Ale w tej
chwili pewnie pożądałby każdej kobiety, która błagałaby go, żeby się z nią
przespał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]