[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dobać, niektórzy autorzy starali się wypaczać prawdę i ani przybycia przod-
ków naszych do Egiptu nie przedstawiali zgodnie z tym, jak się ono odbyło,
ani wyjścia ich nie ukazali w prawdziwym świetle. Egipcjanie mieli niejeden
powód do nienawiści i zazdrości: na początku był nim fakt, że nasi przodkowie
panowali nad ich krajem221 i po powrocie stamtÄ…d do swej ojczyzny znowu do-
szli do stanu zamożności. Następnie wielką wrogość u nich budziło przeci-
wieństwo między naszymi kultami222, gdyż nasza religia tak bardzo różni się
od tej, którą oni wyznają, jak daleka jest natura Boga od natury bezrozumnych
zwierząt. Uważają oni bowiem te ostatnie zgodnie z ogólnym, tradycją uświę-
conym zwyczajem za bogów, lecz różnią się między sobą w oddawaniu im
czci223. Jako ludzie naiwni i zgoła nierozsądni, od początku przyzwyczajeni do
błędnych pojęć o bogach, nie byli zdolni naśladować wzniosłości naszej nauki
o Bogu, a gdy widzieli, że wielu odnosi się do nas z podziwem, ulegali uczu-
ciom zazdrości. Niektórych z nich głupota i małoduszność do tego przywiodła,
że nie tylko nie zawahali się mówić rzeczy sprzecznych z własnymi starożyt-
nymi kronikami, ale nawet wskutek zaślepienia namiętnością nie zauważyli,
że w tym, co pisali, sami z sobą byli w sprzeczności.
26
Oszczerstwa Manetosa
Pierwszym autorem, którym się teraz zajmę, jest ten właśnie, którego
świadectwem posłużyłem się nieco wyżej224 dla potwierdzenia naszego pra-
dawnego pochodzenia. Jest nim mianowicie Manetos. Zapewniwszy, że histo-
rię Egiptu tłumaczy z ksiąg świętych, pisarz ten zaczyna od stwierdzenia, że
przodkowie nasi przybyli do Egiptu w liczbie wielu dziesiątków tysięcy
i wzięli ludność tubylczą pod swoją władzę. Następnie, jak sam wyznaje, po
niejakim czasie, wygnani stamtąd, zajęli dzisiejszą Judeę, założyli Jerozolimę
i wznieśli Przybytek. Do tego miejsca trzymał się on wiernie kronik. Odtąd
jednak pozwala sobie, pod pozorem przytaczania bajek i krążących opowieści
o %7łydach, na włączenie niewiarygodnych historii, pragnąc zmieszać z nami
masę trędowatych Egipcjan i ludzi, którzy jako dotknięci innymi chorobami225
zostali skazani jak sam utrzymuje na wygnanie z Egiptu. Otóż dodaje
on tutaj króla o fikcyjnym imieniu Amenofis, wskutek czego nie ośmielił się
określić czasu jego panowania (choć przy innych królach podaje dokładne la-
ta)226 i łączy z nim pewne legendy, prawdopodobnie nie pamiętając o tym, że
wyjście pasterzy do Jerozolimy, jak to już sam podał, miało miejsce pięćset
osiemnaście lat wcześniej. Wyszli oni bowiem w czasie, kiedy na tronie króle-
wskim zasiadał Tetmosis227 i, wedle tegoż autora, od niego upłynęły trzysta
dziewięćdziesiąt trzy lata228 jako okres panowania kolejnych królów aż do
dwóch braci Setosa i Hermajosa229. Pierwszy z nich Setos jak powiada
przybrał nowe imię Aigyptosa, a drugi Hermajos Danaosa230. Tego Setos
wygnał i rządził pięćdziesiąt dziewięć lat, a jego najstarszy syn i następca
Rampses sześćdziesiąt sześć lat. Przyznawszy więc, że tyle lat przedtem
nasi przodkowie wyszli z Egiptu231, wprowadza następnie fikcyjną postać kró-
la Amenofisa i twierdzi, że on zapragnął, podobnie jak jeden z jego poprzedni-
ków na tronie, Or232 ujrzeć bogów. O tym pragnieniu miał powiadomić swego
imiennika Amenofisa, syna Paapisa233, który przez swoją mądrość i znajo-
mość przyszłości zdawał się uczestniczyć w boskiej naturze. Ten imiennik zaś
powiedział mu, że będzie mógł zobaczyć bogów, jeśli cały kraj oczyści z trę-
dowatych i innych ludzi nieczystych. Uradowany tym król kazał zgromadzić
wszystkich fizycznie upośledzonych a był to tłum liczący osiemdziesiąt ty-
sięcy ludzi i zesłać ich do kamieniołomów234 znajdujących się na wschód
od Nilu, aby tam pracowali w odosobnieniu od innych Egipcjan. Wśród nich
wedle Manetosa znajdowało się kilku uczonych kapłanów dotkniętych
trądem. Wtedy owego Amenofisa, męża mądrego i obdarzonego duchem wie-
szczym zdjął strach, aby nie ściągnąć na siebie i króla gniewu bogów, jeśli oni
zostaną zmuszeni do ukazania się235. Miał on jeszcze zapowiedzieć, że ci nie-
czyści ludzie znajdą pewnych sprzymierzeńców i przez trzynaście lat będą pa-
nować nad Egiptem. Nie mając jednak odwagi o tym donieść osobiście królo-
wi, zostawił wypowiedz o tym wszystkim na piśmie i odebrał sobie życie,
a króla ogarnęło przygnębienie. Dalej Manetos pisze dosłownie tak: Gdy mi-
nął już długi czas, jak ludzie w kamieniołomach znosili te udręki, król przy-
chylił się do ich prośby o wyznaczenie im dla zamieszkania i ochrony miasta
Awaris, opuszczonego ongiś przez pasterzy. Według starej tradycji teologicz-
nej miasto to poświęcone było Tyfonowi236. Ci zatem po przybyciu do niego
uczynili sobie z tego miejsca bazę dla działalności buntowniczej, ustanowili
jednego spośród kapłanów z Heliopolis, imieniem Osarsif237, swoim wodzem
i przysięgli, że będą mu we wszystkim posłuszni. Ten zaś jako pierwsze usta-
nowił prawo nakazujące nie oddawać czci bogom ani nie oszczędzać żadnego
ze świętych zwierząt, szczególnie czczonych w Egipcie, ale zarzynać je
wszystkie i spożywać, a także nie utrzymywać z nikim stosunków oprócz lu-
dzi związanych tą samą przysięgą. Po wydaniu tych i mnóstwa innych praw
zupełnie sprzecznych ze zwyczajami egipskimi rozkazał odbudować mury
miasta przy użyciu wielkiej liczby rąk i przysposobić się do wojny z królem
Amenofisem. Sam zaś dobrawszy sobie jako towarzyszy innych kapłanów
oraz pewnych238, jak on, nieczystych, wyprawił poselstwo do wygnanych
przez Tetmosisa pasterzy, do miasta o nazwie Jerozolima i po przedstawieniu
położenia własnego i innych, którzy podobnie jak on doznali zniewagi, we-
zwał do wspólnej z nimi wyprawy na Egipt. Zapewnił, że najpierw poprowa-
dzi ich do ojczyzny ich przodków, Awaris i obficie zaopatrzy w niezbędne
środki rzesze ludzi, a w razie potrzeby stanie do walki po ich stronie i z łatwo-
ścią kraj uczyni im poddanym. Ci zaś niezmiernie uradowani wszyscy w licz-
bie około dwustu tysięcy mężów ochoczo ruszyli w drogę i po niedługim cza-
sie przybyli do Awaris. Gdy zaś król Egiptu Amenofis dowiedział się o ich
napaści, wielce się zatrwożył pomny przepowiedni Amenofisa, syna Paapisa.
Przeto najpierw zebrał mnogie zastępy Egipcjan i po naradzie z ich dowódca-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]