[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się szeroko i ruszył wprost w moją stronę.
- Jesteś - rzucił.
- Tak, jestem - odparłam i skojarzyło mi się to trochę z Tak, chcę w urzędzie stanu
cywilnego.
- No to pójdziemy zatańczyć - powiedział Carlo. Skinęłam głową, ,Wie, czego chce ,
pomyślałam niefrasobliwie. Właśnie dlatego nie pyta, tylko po prostu decyduje. O tak,
potrzebuję faceta, który mi powie, jak znalezć się w określonej sytuacji , szybko zapewniłam
sama siebie i poszłam za nim na parkiet.
Carlo był świetnym tancerzem. Wykonywał coś pomiędzy hip - hopem a
breakdance'em. Jego nogi chyba były z gumy Ja natomiast musiałam wyglądać straszliwie
głupio, stawiając nieporadnie nogę przy nodze. Julia, wyluzuj , myślałam rozpaczliwie. Ale
to nic nie pomagało.
Rozejrzałam się. Matylda puściła do mnie oka Ach, gdybym umiała tańczyć tak
fantastycznie jak ona! Helen tańczyła z Ann - Sophie tu\ obok nas. Ruszała biodrami tak
elegancko, \e z zazdrości zrobiło mi się gorąco. Za Helen tańczył Alexander. Nawet on
wyglądał jak ucieleśnienie nonszalancji. Do cię\kiej cholery!
Kiedy piosenka dobiegła końca, zaczął się stary kawałek, Careless Whisper George'a
Michaela. Na parkiet weszła teraz większość ludzi. Tak wolny utwór mo\na tańczyć tylko w
parach, inaczej wygląda się bardzo głupio. Nie wiedziałam, co robić. Miałam odejść?
A mo\e poczekać, co zrobi Carlo?
Zastanawiałam się jeszcze, gdy Carlo po prostu chwycił moje ręce i poło\ył je sobie
na szyi. Tak zwyczajnie.
Trudno sobie nawet wyobrazić watę, w jaką zamieniły się moje nogi. Carlo
przyciągnął mnie do siebie tak blisko, \e musiałam przycisnąć policzek do jego policzka.
Chaos ogarnął moje całe ciało. Płuca znalazł)' się tam, gdzie zazwyczaj serce, \ołądek zjechał
na miejsce wątroby. A krew zaczęła płynąć w odwrotnym kierunku.
śebym tylko przestała tak dr\eć! Ale Carlo zdawał się tego nie zauwa\ać. Prowadził
mnie po parkiecie powolnymi krokami. Zamknęłam oczy, ale natychmiast musiałam je znów
otworzyć, bo zakręciło mi się w głowie. Policzek Carla był orzezwiająco chłodny w
porównaniu z moim. Patrzyłam wprost w jego ucho. Kochałam to ucho.
Za uchem Carla wypatrzyłam Helen. Zezowała na nas i wyglądała jak chmura
gradowa. Głupia sprawa, kiedy wielbiciel nagle decyduje się na inną, co? , pomyślałam
dufnie.
Careless Whisper skończyło się o wiele za prędko. Carlo zdjął moje ręce ze swojej
szyi i przez sekundę staliśmy zakłopotani naprzeciw siebie. Co się robi w takich sytuacjach?
Czy miałam się teraz odezwać? A mo\e było OK, \e milczałam? Czemu te wszystkie damsko
- męskie sprawy musiały być tak skomplikowane. Dlaczego z przyjaciółkami czułam się
zupełnie inaczej? Przebywając z nimi, człowiek nie zastanawiał się nad ka\dym słowem i
ka\dym krokiem.
- Wychodzimy na zewnątrz? - spytał nagle Carlo.
- Jasne - powiedziałam tak swobodnie, jak tylko mogłam w tej stresującej chwili.
Obejrzałam się na Matyldę i posłałam jej rozpaczliwe spojrzenie pt. O mój Bo\e! .
Matylda wzruszyła ramionami, co miało oznaczać: ,W tym to ja ci nie pomogę .
Carlo ju\ ruszył, a ja podreptałam za nim. Przed salą gimnastyczną zebrało się kilka
osób, \eby pooddychać świe\ym powietrzem. Wśród nich była te\ Helen która w swojej
krótkiej czarnej sukience stała pod ścianą sali i rozmawiała z chłopakami z równoległej klasy.
Carlo skierował się ku jednemu z przyjaciół. Musiał z nim gadać akurat teraz?
Myślałam, \e ukryjemy się we dwoje w jakimś spokojnym zakątku i porozmawiamy. Miałam
nadzieję, \e wtedy moje napięcie trochę ustąpi. Carlo zrobi coś zabawnego, coś, przy czym
obydwoje wybuchniemy wesołym śmiechem, a potem mo\e...
Przyjaciel Carla nawet na mnie nie spojrzał, a Carlo ani myślał mnie przedstawiać.
OK , pomyślałam, prawdopodobnie przedstawianie kumplowi dziewczyny nie jest na
czasie . Dziewczyna na pewno powinna zrobić to sama. Dlaczego byłam tak niedo-
świadczona w tego typu kwestiach? Pewnie dlatego, \e w kręgach skaterów wszystko
odbywało się inaczej ni\ między Matyldą a mną.
- Cześć, jestem Julia - powiedziałam do przyjaciela Carla.
Ten spojrzał na mnie zdumiony.
- No i dobrze - rzucił i uśmiechnął się dziwnie. Carlo te\.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]