[ Pobierz całość w formacie PDF ]

brzuszki lub dezynfekowały otarte kolana.
No dobrze, ale jak mam z nim rozmawiać?  głowiła
się Vanessa. W dzieciństwie był dla niej ważną postacią.
To właśnie on ją pocieszał, gdy zrozumiała, że małżeń-
stwo jej rodziców rozpada się. A teraz Abraham Tucker
spotyka się z jej matką!
Zapukała ponownie. W drzwiach stanął sam doktor
Abraham Tucker. Był tak wysoki, jak zapamiętała.
Tylko siwizna we włosach świadczyła o jego wieku. Poza
tym zupełnie nie było po nim widać upływu lat. Zmarsz-
czki wokół ciemnoniebieskich oczu mężczyzny pogłębi-
ły się, gdy się uśmiechnął.
Vanessa niepewnie wyciągnęła dłoń na powitanie.
Zanim zdążyła się odezwać, stary lekarz zamknął ją
w niedzwiedzim uścisku. Dziewczynę otoczył znajomy
zapach, napełniając jej oczy podejrzaną wilgocią.
 Mała Vanessa  zagrzmiał przyjaznym głosem.
 Dobrze, że wróciłaś.
 Ja też się cieszę  odparła szczerze.  Tęskniłam.
Tak bardzo tęskniłam  wyznała, zalewana potężnymi
falami uczuć.
 Niech no ci się przyjrzę  powiedział i odsunął ją na
długość wyciągniętych ramion.  No, no, no... Emily
Echo przeszłości 53
zawsze powtarzała, że wyrośniesz na prawdziwą pięk-
ność. I miała rację.
 Och, doktorze, tak mi przykro z powodu śmierci
pani Tucker.
 Tak, to było bardzo smutne  pokiwał głową
w zamyśleniu.  Ale wiesz, Emily cały czas śledziła twoją
karierę. Cały czas uważała, że zostaniesz naszą synową.
Mawiała, że tylko ty możesz sprowadzić naszego łobuzia-
ka na prostą drogę.
 Wygląda na to, że Brady sam dał sobie radę.
 Prawie  zgodził się i objąwszy Vanessę, zaprowa-
dził ją w głąb domu.  Co powiesz na filiżankę herbaty
i kawałek ciasta?
 Z przyjemnością.
Siedziała w kuchni i ciekawie rozglądała się wokół.
W tym domu nic się nie zmieniło. Wciąż było czysto
i porządnie, a meble były wypolerowane do połysku.
W każdym wolnym kąciku stały różne bibeloty, które
Emily tak bardzo lubiła.
Okna słonecznej kuchni wychodziły na ogród, gdzie
zieleniły się drzewa i rozkwitały wiosenne kwiaty. Po
swej prawej stronie Vanessa dostrzegła drzwi prowadzą-
ce do lekarskich gabinetów. Tam właśnie zauważyła
jedyną zmianę, która zaszła podczas jej nieobecności.
Teraz na stoliku stał nowoczesny telefon z faksem
i interkomem.
 Pani Leary wciąż piecze najlepsze ciasta  powie-
dział lekarz, krojąc solidne porcje czekoladowego placka.
 I ciągle płaci swoimi wyrobami cukierniczymi
 dokończyła Vanessa.
 Bez żalu się na to zgadzam  westchnął, oblizując
się na widok swojej porcji.  Nie muszę ci chyba mówić,
jacy jesteśmy z ciebie dumni.
54 Nora Roberts
 Teraz żałuję, że nie wróciłam wcześniej. Nawet
nie wiedziałam, że Joanie wyszła za mąż. Ani że uro-
dziła córeczkę  mówiła Vanessa, czując wreszcie, że
jej decyzja o powrocie była słuszna.  Lara jest wprost
cudowna.
 I mądra  uzupełnił, puszczając oczko do dziew-
czyny.  Oczywiście, mogę nieco przesadzać, ale uwa-
żam, że jest najmądrzejsza ze wszystkich dzieci, które
miałem okazję oglądać. A było ich niemało.
 Mam nadzieję, że będę mogła ją widywać jak
najczęściej  Vanessa przytaknęła ze śmiechem.
 A ja mam nadzieję, że długo tu zabawisz.
 Sama nie wiem  powiedziała i zapatrzyła się
w swoją herbatę.  Jeszcze nie zdecydowałam.
 Twoja matka od tygodni o niczym innym nie mówi.
 Dobrze wygląda  mruknęła Vanessa.
 Bo dobrze sobie radzi. Loretta jest silną kobietą.
%7łycie ją tego nauczyło.
 Wiem, że prowadzi sklep z antykami  zaczęła,
czując jak zaczyna ją boleć żołądek.  Ale trudno mi ją
sobie wyobrazić jako kobietę interesu.
 Ona też nie była pewna, czy postępuje słusznie, ale
w końcu przekonała się, że też może robić coś ważnego.
Słyszałem, że kilka miesięcy temu zmarł twój ojciec?
 Tak. Na raka. Bardzo mu było ciężko.
 Tobie pewnie też.
 Nic nie mogłam zrobić  zwierzyła się, wzruszając
ramionami.  Nie pozwalał sobie pomóc. W ogóle nie
zamierzał przyjąć do wiadomości, że jest chory. Nie
znosił słabości.
 Wiem  powiedział doktor Tucker i pocieszająco
pogładził dłoń dziewczyny.  Mam tylko nadzieję, że
nauczyłaś się być bardziej tolerancyjna niż twój ojciec.
Echo przeszłości 55
Nie musiał nic wyjaśniać. Vanessa doskonale wiedzia-
ła, co miał na myśli.
 Nie nienawidzę matki  oznajmiła z westchnie-
niem.  Po prostu jej nie znam.
 A ja znam. Miała ciężkie życie, Van. Za każdy błąd
zapłaciła stukrotnie. Loretta cię kocha. Nigdy nie prze-
stała.
 To dlaczego pozwoliła, żeby ojciec mnie zabrał?
 spytała z rozpaczą w głosie.
 Sama musisz ją o to spytać  łagodnie odparł doktor.
 Zawsze przychodziłam wypłakiwać się na pana
ramieniu  westchnęła Vanessa.
 Właśnie po to są ramiona  zażartował, by roz-
ładować napiętą sytuację.  Często sobie myślałem, że po
prostu mam dwie córki.
 Doktorze Tucker, czy pan kocha moją matkę?
 spytała Vanessa, mrugając oczami, by pozbyć się łez.
 Tak. Jesteś temu przeciwna?  zapytał cicho.
 Chyba nie powinnam.
 Ale?
 Po prostu trudno mi się z tym pogodzić. Zawsze
byłam pewna, że tworzycie z panią Tucker taką wspania-
łą parę. Sądziłam, że jest to coś, co się nigdy nie zmienia.
A moi rodzice... chociaż się kłócili, to jednak...
 Wciąż byli twoimi rodzicami  dokończył.  To
kolejny pewnik.
 Tak  przytaknęła Vanessa i odprężyła się nieco,
czując, że doktor Tucker doskonale ją rozumie.  Wiem,
że to niemądre, ale nic nie mogę na to poradzić.
 Drogie dziecko, życie bywa niesprawiedliwe. Prze-
żyliśmy razem z Emily dwadzieścia osiem lat i myślałem,
że nic się nie zmieni przez następne dwadzieścia
osiem. Niestety, nie było nam to pisane. Gdy byliśmy
56 Nora Roberts
małżeństwem, kochałem ją, bylem absolutnie wierny.
Mieliśmy to szczęście, że przy sobie wyrośliśmy na ludzi,
których dalej mogliśmy kochać. Kiedy zmarła, wiedzia- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dancemix1234.keep.pl