[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stworzeniem. Gdy przybyło mnie szukać, wyssałam z jego ciekawskiego umysłu całą potrzebną mi
wiedzę. Potem z łatwością ściągnęłam cię tutaj. Wiem o tobie wszystko, magu, wiem, w jakich
jesteś tarapatach. I jestem gotowa ci pomóc, ale w zamian będę potrzebowała trzech rzeczy.
 Pomóc? Nikomu nie możesz pomóc! A wkrótce zginiesz. Czterech członków Oussy
straciło życie, próbując ująć cię zgodnie z prawem. Podpisano już twój wyrok śmierci. Bez
wątpienia opóznią egzekucję, by przedłużyć twój ból i dowiedzieć się o tobie jak najwięcej.
 Nie schwytali mnie zgodnie z prawem  odparowała purra.  Ukradli mi kawał należącej
do mnie rudy, skonfiskowali też inne, ważniejsze rzeczy. By móc otrzymać moją pomoc, musisz je
mi zwrócić.
Zatem purra faktycznie znalazła gwiezdny kamień: w takich przypadkach skarb przypadał
znalazcy, lecz Oussa nie pogodziliby się z tym, że samotny człowiek, zwłaszcza purra, która
znalazła się tak blisko Valkarky, ma jakiekolwiek prawa. Gwiezdny kamień to rzadkość, bardzo
cenna i wielce poszukiwana. Wykuć z niej broń może jedynie najzręczniejszy z kowali, lecz jeśli
uczyni to jak należy, klinga nigdy się nie stępi i nie da się jej złamać. Nawet gdyby jednak kamień
nie wchodził w grę, purrę aresztowano by natychmiast i albo zjedzono, albo sprzedano w niewolę.
Fakt, iż stawiła opór, oznaczał pewną śmierć.
Powinienem był ją zostawić jej losowi, przepełniała mnie jednak ogromna ciekawość i
pragnąłem dowiedzieć się więcej. Zaimponowała mi też jej odwaga i umiejętności walki  zabiła
przecież czterech z Oussy.
 Gdybym cię uwolnił, jak mogłabyś mi pomóc?  spytałem.
 Czeka cię próba walki z istotą, którą nazywasz haggenmiot. Nigdy dotąd go nie pokonano,
toteż historia sugeruje, że wkrótce przegrasz i zginiesz&
Uniosłem dłoń w proteście, ona jednak mówiła dalej, odrobinę szybciej niż przedtem.
 Nie próbuj zaprzeczać. Wiem o tobie wszystko  informacje pochodzą z umysłu twego
małego szpiega. Orientuję się w sytuacji i przemyślałam, co można zrobić. Mogłabym zająć miejsce
jednej z trzech dziewcząt przywiązanych do pali na arenie  najbliższa mi wzrostem jest ta, którą
zwą Nessą, dzięki twojemu szpiegom mam w głowie jej obraz. Przetnij mi więzy i daj nóż, tak jak
zamierzałeś, a będę walczyć u twego boku. Dzięki temu haggenmiot zginie, a tobie pozwolą
opuścić miasto z całą trójką.
 To głupota  wstrząsnęło mną, jak łatwo wtargnęła do mojej głowy.  Nie wiem, czemu w
ogóle tracę czas na rozmowy z tobą. Nawet gdybym zdołał uwolnić cię z tej celi, nie sądzisz, że
zauważono by, że zamieniłaś się miejscami z małą Nessą?
Purra uśmiechnęła się, całe jej ciało jakby zamigotało, przez moment zakręciło mi się w
głowie. A potem ujrzałem Nessę z rękami i stopami przybitymi srebrnymi kołkami i srebrnym
łańcuchem ciasno okręconym wokół szyi.
 Teraz mi wierzysz?  spytała głosem małej Nessy, idealnie naśladując intonację i wszelkie
niuanse. Szybko posłużyłem się magią, próbując przełamać złudzenie  bez powodzenia. Obraz
Nessy nawet nie drgnÄ…Å‚.
 Jak to robisz?  spytałem ostro.  Nie widziałaś przecież Nessy ani nie słyszałaś, jak
mówi?
 W głowie kryją się nie tylko słowa  odparowała wiedzma.  Także obrazy i dzwięki 
zaczerpnęłam wszystko, czego potrzebuję, z umysłu małego szpiega. Resztę znalazłam w twojej
głowie podczas naszej rozmowy.
Rozgniewany, spróbowałem wśliznąć się w jej umysł. Zamierzałem zadać ból  tylko tyle,
by krzyknęła. Ale nie mogłem tego zrobić, natknąłem się na jakąś barierę  blokadę, której nie
umiałem pokonać. Była silna.
 Wierzę, że istotnie mogłabyś wkroczyć na arenę w tym przebraniu i oszukać widzów 
nawet wysokich magów  przyznałem niechętnie.  Ale czemu sądzisz, że walcząc obok mojego
boku, zapewniłabyś mi zwycięstwo?
 Jestem Grimalkin, zabójczyni klanu Malkinów. Jestem wiedzmą, która posługuje się
potężną magią, a co więcej przeszłam dogłębne szkolenie w sztukach walki. W razie konieczności
sama mogłabym pokonać haggenmiota.
Zaśmiałbym się w obliczu takiej arogancji, ale coś mnie powstrzymało. Nigdy nie słyszałem
o klanie Malkinów ani o wiedzmie zabójczyni, a z purry promieniowała absolutna pewność siebie.
Naprawdę wierzyła, że zdołałaby tego dokonać. I czyż nie zabiła czterech elitarnych strażników?
 Prawdziwym problemem byłoby wydostanie cię stąd i przemycenie do moich komnat
przed próbą walki  wyjaśniłem.  Te lochy są bardzo dobrze zabezpieczone, ja sam zdołałem
dotrzeć na ten poziom tylko dlatego, bo potrafię się zmniejszać, jak zresztą widziałaś. Mogę
prześliznąć się przez szczelinę albo szparę pod drzwiami. Czy ty to potrafisz?
Pokręciła głową i jej ciało znów zamigotało. Ponownie widziałem przed sobą purrę o
szpiczastych zębach.
 Potrafię stworzyć złudzenie, ale brak mi umiejętności zmiany rozmiaru. Gdybyś jednak
poluzował srebrny łańcuch wokół mojej szyi, sama załatwię resztę. W zamian będę potrzebowała
od ciebie trzech rzeczy.
 Wymień je  rzuciłem.
 Po pierwsze, chcę odzyskać swoją broń. Mam dziesięć kling i parę specjalnych nożyczek.
Potrzebuję też rzemieni i pochew, w których je trzymam. Po drugie potrzebny mi kawał gwiezdnej
rudy, którą mi odebrano.
 Odzyskanie i zwrot twojej broni byłyby dostatecznie trudne, lecz zdobycie gwiezdnego
kamienia to zadanie niemożliwe. Jest bardzo cenny, z pewnością dobrze go pilnują.
Niemal na pewno złożyli je w Komnacie Aupów, najbezpieczniejszym skarbcu miasta.
 Chcę ją odzyskać. Należy do mnie!
 Purra nie ma prawa własności. Przestań stawiać niemądre żądania i zadowól się własną
broniÄ….
 Magu  rzuciła drwiąco.  To właśnie kwestia własności sprawiła, że znalazłeś się w
obecnym, niezwykle trudnym położeniu. Od twego sługi dowiedziałam się, jak zabiłeś wysokiego
maga i zabójcę Shaiksa, by odzyskać należące do ciebie trzy dziewczyny. Wiem, że jesteś
wspaniałym wojownikiem, dlatego traktuję cię z szacunkiem, którego odmawiam innym.
Pochodzimy jednak z innych ras i kultur. W Pendle, gdzie mieszkam, nie istnieje niewolnictwo,
ludzie do nikogo nie należą, a kobieta może dysponować własnym majątkiem. Patrzymy zatem na
to samo z odmiennych perspektyw. Pogódz się zatem z moimi prawami, a ja pogodzę się z twoimi.
A teraz trzecia rzecz, którą musisz mi dostarczyć. To duży skórzany wór, w którym kryje się coś
bardzo niebezpiecznego. Z trzech rzeczy, których zwrotu wymagam, ta jest najważniejsza.
 W takim razie musisz mi powiedzieć, co dokładnie zawiera.
 Lepiej byłoby dla ciebie pozostać w niewiedzy, lecz widzę wnętrze twojej głowy, magu, i
wiem, że twoją największą wadą jest ciekawość. To właśnie ją wykorzystałam, rzucając zaklęcie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dancemix1234.keep.pl