[ Pobierz całość w formacie PDF ]
i wyciągnął z plecaka zwój liny. Szybko, wprawnie
przywiązał jeden koniec do solidnego drzewa i owinął
się nią w pasie. Ukucnął u wylotu szybu i spojrzał
w udręczone oczy Kate.
- Wydostanę ją stamtąd - obiecał. - Gdybym nie
wyszedł z nią za piętnaście minut, zaznacz szyb moją
kurtką i pędz na dół wezwać pogotowie górskie
i policję. Oni będą wiedzieli, co robić.
Skinęła głową, po czym, pod wpływem jakiegoś
dziwnego impulsu, wyciągnęła rękę i pogłaskała go
po policzku.
- Uważaj na siebie, Andre. -To było wszystko, co
zdołała powiedzieć, lecz jego twarz na chwilę rozjaśnił
uśmiech, ten sam czarujący uśmiech, który pamiętała
sprzed lat.
wykonanie - Irena
scandalous
134
- Zaraz wracam, kochanie - powiedział całując jej
chłodne palce i zsunął się w głąb szybu.
Nigdy nie myślała, że czekanie może być tak trudne.
Co jakiś czas słyszała, jak Andre coś woła, ale nie
wiedziała czy do niej, czy do Fleur. Pogłos i echo
kompletnie zniekształcały jego słowa.
Jedyne, co jej pozostało, to wpatrywać się w linę.
Przy każdym drgnieniu i szarpnięciu serce podchodziło
jej do gardła. Zrywała się na nogi, by sprawdzić, czy
węzły na pniu drzewa trzymają.
Oczywiście trzymały.
Ulewa zaczynała przechodzić, wielkie krople padały
coraz rzadziej, aż wreszcie deszcz ustał niemal zupełnie.
Przez korony drzew powoli, bezlitośnie spływał na
ziemiÄ™ zmierzch.
Gdzieś w trakcie tego nie kończącego się oczekiwania
pomyślała, że będzie musiała powiedzieć Andre, że Fleur
jest jego córką. Właściwie w ogóle się nad tym nie
zastanawiała, po prostu nagle poczuła, że musi to zrobić.
I wtedy właśnie, gdy napięte do ostatnich granic
nerwy zaczynały grozić atakiem histerii, usłyszała
wreszcie ich głosy, nadal stłumione, lecz już znacznie
bliższe. Najpierw ukazała się Fleur z twarzyczką
umorusaną błotem i krwią, a tuż za nią Andre,
równie brudny, lecz jak i ona uśmiechnięty.
Kate odetchnęła głęboko. Na jej drżącej twarzy
pojawił się wyraz nieopisanej radości. Padła na kolana
i z całych sił przytuliła do siebie córeczkę.
- Już nigdy nie będę niegrzeczna - obiecała Fleur
wybuchając płaczem i wtulając twarz w pierś matki.
- Przyrzekam, że nie będę. Wcale nie chciałam, żebyś
przeze mnie płakała, mamusiu.
- Wcale nie płaczę, kochanie - szepnęła Kate, nie
zdając sobie sprawy, że policzki ma zalane łzami.
- Już wszystko dobrze. - Wstała z córeczką na ręku
i odwróciła się do Andre. - Dziękuję - powiedziała
wykonanie - Irena
scandalous
135
cicho otwierając szerzej ramiona, by i jego zamknąć
w magicznym kręgu swych objęć. Fleur zarzuciła im
rączki na szyje i ucałowała oboje w policzki.
Andre przechylił głowę, jego wargi musnęły usta
Kate i w jednej chwili niewinna radość ze szczęśliwego
zakończenia poszukiwań wyparta została przez
znienawidzony płomień namiętności.
- Dowód wdzięczności? spytał.
To pytanie przygasiło trochę jej radość, ale udało
jej się spokojnie wytrzymać jego spojrzenie.
- A chciałbyś, żebym była niewdzięczna?
- Nie, jasne, że nie. No, skoro pierwsze radosne
uniesienia mamy już za sobą, to proponuję wrócić do
domu i wrzucić tego umorusanego szkraba do wanny.
Najszybciej będzie skorzystać z rangę rovera.
- Ja ją poniosę - zaoponowała Kate, czując, że nie
zdobędzie się na to, żeby wypuścić córeczkę z rąk.
- Jest już na to za duża i za ciężka. A poza tym
nic jej się nie stało, może chodzić. Prawda, Fleur?
- Mogę - skinęła główką dziewczynka.
Miał rację, Fleur szła zupełnie pewnie. Trzymając
mocno matkę za rękę opowiedziała im, że chciała
schować się przed deszczem pod tamtym nawisem
skalnym, ale podmyty grunt zapadł się pod nią i sturlała
się w głąb stromej sztolni. Z dołu widziała tylko
gdzieś wysoko niewyrazną plamę światła, ale w żaden
sposób nie potrafiła do niej wrócić, więc po bezowoc
nych poszukiwaniach kawałka suchej ziemi zwinęła
się w kłębek tam, gdzie wylądowała.
Wydawało jej się, że czeka strasznie długo, ale
wiedziała, że po nią przyjdą. A potem usłyszała ich
wołania. To był najprzyjemniejszy moment, choć
jeszcze bardziej szczęśliwa była wtedy, gdy nagle
zobaczyła Andre, który schodził na dół, zobaczyła
światło jego latarki i w końcu poczuła, jak ją podnosi
z ziemi.
wykonanie - Irena
scandalous
136
Dorośli wymienili nad jej głową spojrzenia. Z opo
wiadania wynikało jasno, że nie słyszała pierwszego
wołania Andre. Kate przesunęła ręką po mokrej
głowie córeczki i namacała nad uchem niewielki guz.
Nie wyglądało na to, żeby od takiego uderzenia
mogła stracić przytomność, ale bez wątpienia trzeba
ją było zawiezć do lekarza. I na wszelki wypadek nie
należało jej dawać nic do jedzenia i picia.
Andre prowadził szybko, lecz niezwykle pewnie.
W kilkanaście minut pózniej znalezli się w gabinecie,
Fleur została prześwietlona i uznana za całą i zdrową.
Lekarz oczyścił, zdezynfekował i opatrzył jej zadrapania.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]