[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wiem, że traktują to śledztwo bardzo poważnie.
- Och! - Marge zbladła, a jej usta otworzyły się dziwnie, jakby wypadły ze stawów.
- Oczywiście, mając powiedzmy, trzy tysiące dolarów moglibyśmy wszystko załatwić.
Marge znowu zaczęła płakać. - Nie mam trzech tysięcy dolarów.
- A Herbert? - umysł Louelli pracował szybko. Czy trzy tysiące były zbyt wygórowanym żądaniem?
Marge, ta głupia suka, uwierzyła w jej bajeczkę, ale czy Herbert nie dopatrzy się w tym szantażu, którym
w rzeczywistości to było? Prawdopodobnie jest trochę mądrzejszy niż Marge, ale z drugiej strony o ile
może być mądrzejszy, skoro się z nią ożenił?
- Herbie nie ma żadnych pieniędzy - jęknęła Marge. Ciągle jesteśmy do tyłu, bez przerwy zalegamy z
różnymi opłatami.
- Powinnaś z nim porozmawiać - chłodno powiedziała Louella.
- Nie mogę tego zrobić! Zabije mnie.
- Więc nie mogę nic zrobić, żeby ci pomóc. Będę musiała pójść prosto na policję, w przeciwnym
wypadku znajdę się w takiej samej sytuacji, jak ty jesteś, a ja nie mam zamiaru spędzić reszty życia w
więzieniu.
Marge zadrżała. - Dam ci tysiąc dolarów - powiedziała szybko - i porozmawiam z Herbertem, on coś
wymyśli. Czy tak będzie dobrze? Czy to nam pomoże?
Louella przytaknęła. - Myślę, że tak. Tylko obawiam się, że mój przyjaciel nie będzie mógł czekać zbyt
długo na resztę pieniędzy.
Herbert nie wrócił do domu tej nocy. Znalazł sposób na dostanie się do patio na tyłach domu Sunday.
Czołgając się na rękach i na kolanach, a potem leżąc na brzuchu, mógł zajrzeć do jej sypialni przez
szczelinę między zasłonami.
Odczekał dwie godziny po wygaszeniu świateł, żeby mieć pewność, że wszyscy śpią. Najbardziej
obawiał się psa, że zbudzi się, zacznie szczekać i zdradzi go. Centymetr po centymetrze przesunął się
do jej okna, a potem podniósł się i zajrzał do środka.
Miał szczęście. Nie chciało jej się nawet spuścić zasłon, więc widział ją leżącą na łóżku, przykrytą tylko
cienkim prześcieradłem. Jedna długa, brązowa noga leżała na prześcieradle i widział też jedną gołą
rękę.
Przyszło mu na myśl, że pewnie jest naga i jeżeli cierpliwie poczeka, to może się cała odkryć. Na myśl o
tym zrobiło mu się sucho w ustach i zaczął ciężko i głęboko oddychać.
Byłoby tak łatwo, pomyślał, podnieść klamkę na jej oknie i wejść do środka. Był przekonany, że gdyby
tylko przedstawił się jako autor listów, powitałaby go z otwartym ramionami.
Ale było jeszcze za wcześnie. Nie był gotów. Musi być wolny.
Przygryzając dolną wargę, siedział niewygodnie w kucki i patrzył na nią do świtu. Wówczas wrócił do
samochodu i drzemał, dopóki nie wyszła o siódmej, aby pojechać do studia.
Pojechał za nią. Dopiero kiedy bezpiecznie znalazła się za bramą studia, wrócił do domu, do Marge.
43
Charlie był w depresji. Nadeszły i minęły jego urodziny i obchodził je sam w swoim hotelu.
Nie dzwonił do Philipy od wieczoru, kiedy zostawiła go samego. Jeśli o nią chodziło, poddał się.
Zaprosił do restauracji Thames Mason, która zanudziła go, opowiadając o tym, ile razy w tym roku jej
zdjęcia ukazały się na okładkach magazynów. Zaprosił myszowatą sekretarkę ze studia, która zanudziła
go, po prostu. Zaprosił pseudointeligentną dziennikarkę, która chciała zostać związana i zgwałcona.
Zaprosił piękną blond prostytutkę i przypomniała mu się Dindi. Zapraszał każdego wieczoru inną
kobietÄ™.
Pewnego wieczoru, siedząc na tylnym siedzeniu mercedesa ze szwedzką aktoreczką, poskarżył się
George'owi: - Prowadzisz ten samochód jak autobus, nie mógłbyś jechać trochę szybciej?
George spojrzał we wsteczne lusterko. Takie przygadywanie nie było podobne do Charliego; i tak
przekraczał już dozwoloną szybkość.
Charlie wtulił się w oparcie siedzenia, próbując uniknąć zalewu słów, płynącego od Szwedki. Nie
przestała mówić przez cały wieczór. Po pięciu minutach w jej towarzystwie gotów był poderżnąć jej
gardło, a teraz byli razem już od dwóch długich godzin.
- I wtedy producent powiedział do mnie 'Jesteś piękną dziewczyną, Lena, i gwiazda odmawia pokazania
się z tobą w tej samej scenie. Dziwisz się?' powiedział. Więc mnie wycięli. Oczywiście, że potrafię to
zrobić. Clara jest dziesięć lat starsza ode mnie i...
Charlie odwrócił się. Co za dużo, to niezdrowo. Następnego dnia zadzwoni do Philipy.
- Pośpiesz się, George, jutro zaczynam o siódmej rano - powiedział z irytacją.
George przycisnął pedał i duży samochód nabrał szybkości. Zbliżali się do świateł i czując
niecierpliwość szefa George wcisnął gaz jeszcze mocniej. Powinni przeskoczyć światła w ostatnim
momencie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]