[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siarczyście majtka, który rozlał mydliny za blisko lin. - Wielce to kaprawa dusza, ale jednak.
Kapitan Jack Sparrow.
Dostrzegła, że oczekuje od niej potwierdzenia, więc lekko skinęła głową. Czuła, że to
nazwisko powinno jej coś mówić, za nic jednak nie potrafiła sobie przypomnieć co.
Machnęła ręką z rezygnacją i skupiła się na tym co przed nią. A tam, jak zawsze daleko,
kreśliła się linia upragnionego horyzontu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dancemix1234.keep.pl