[ Pobierz całość w formacie PDF ]

smutkiem. Magali nie żyÅ‚a od piÄ™ciu lat. Każdego roku Yolande Ratignié rozdrapywaÅ‚a
rany, nie pozwalając, aby czas je zagoił. Simon nigdy nie odważył się odrzucić
zaproszenia na rytualny obiad u teściowej. A przecież doskonale wiedział, co go
czekało. Yolande, cała we łzach, będzie wspominać zmarłą córkę. Jej płacz będzie
wzmagał się, aż osiągnie poziom ataku histerii. Simon przestraszy się i zadzwoni po
pogotowie. Z pomocą lekarza położy teściową do łóżka, a ona przestanie się szamotać
dopiero po zaaplikowaniu zastrzyku uspokajającego. Simon będzie nad nią czuwał,
dopóki nie obudzi się dziesięć godzin pózniej, rozbita i pełna żalu do całego świata, i
nie zacznie się na nim wyżywać. Będzie pluła jadem i wyrzucała mu, że nie było go
tamtego wieczoru. A on wezmie wszystko na siebie, nie próbując się usprawiedliwiać,
po czym wróci do domu przeklinając, że żyje.
Simon zapukaÅ‚ do drzwi. PojechaÅ‚ do Font-Bray odetkać Cécile wannÄ™ i spieszyÅ‚
się z powrotem do hotelu, gdzie prace remontowe opózniały się z powodu brzydkiej
pogody. Simon Rouvière od rana robiÅ‚ wszystko automatycznie, a myÅ›lami byÅ‚ zupeÅ‚nie
gdzie indziej. Cofnął się dokładnie o pięć lat.
Nie było dnia ani nocy, żeby z całych sił nie pragnął cofnąć czasu chociaż na
sekundę, zanim nastąpiła katastrofa, kiedy jeszcze mógł uratować swoją żonę. Dlaczego
posÅ‚uchaÅ‚ Magali? Dlaczego zostaÅ‚ w Café des Écrins, gdy zaczynaÅ‚o grzmieć?
Dlaczego po zakończonych fajerwerkach z okazji 14 Lipca nie wrócił razem z nią do
domu? Stali objęci i podziwiali bukiety, fontanny i gwiazdy rozbłyskujące feerią
kolorów. Bukiet finalny wystrzelono na chwilę przed tym, zanim spadł deszcz; to była
ich ostatnia szczęśliwa chwila. W rozchodzącym się tłumie Simon spotkał swoich
klientów, którzy chcieli zaprosić go na drinka. Magali nalegała, żeby się zgodził.
 Nie masz wielu klientów. Dbaj o nich. Do zobaczenia za chwilę. Kocham cię ,
wyszeptała mu do ucha.
Simon pamiętał każdą sekundę, która potem nastąpiła. Wyszedł z kawiarni i po
przebyciu dziesięciu metrów, dzielących go od samochodu, był już cały mokry. Powódz
zalewała Chameyer i okolice. Nie przejmował się tym zupełnie. Był spełnionym
mężczyzną, w domu czekała na niego kochana i kochająca żona. Po drodze raczej
domyślał się, niż widział, dokąd jedzie. Wycieraczki z trudem walczyły ze
strumieniami deszczu smagającymi przednią szybę. Nagle oślepił go błysk. Deska
rozdzielcza zadrżała od uderzenia pioruna. Za zasłoną deszczu dostrzegł dziwne
światło po prawej stronie. Niedaleko stąd uderzył piorun. Simon był pod wrażeniem
ogromu płomieni. Pewnie paliła się stodoła. Przez chwilę współczuł sąsiadowi. Potem
ogarnął go nagły lęk. Pożar tuż przed nim to był jego dom! Magali. Gdzie była Magali?
Ostatni kilometr stromej drogi przejechał na pełnym gazie. Za pózno. Dach jego
drewnianego domu z przerażającym trzaskiem zapadał się pod tryskającymi
płomieniami i iskrami. Magali nie żyła.
Simon po raz drugi zapukaÅ‚ w szybÄ™ w drzwiach. Cécile nie nadchodziÅ‚a. Simon
cieszył się, że wróciła w te strony. Przypominała mu jego młodość i środowe
popoÅ‚udnia, spÄ™dzane na pisaniu co tydzieÅ„ listu do Agnès. Na zakoÅ„czenie wakacji
obiecali sobie, że bÄ™dÄ… do siebie pisać. Simon zerkaÅ‚ na Cécile przez ramiÄ™ i
sprawdzał, co napisała, po czym składał podpis u dołu strony. Zawsze na początku
tygodnia czekali niecierpliwie na listonosza, a potem w kółko czytali odpowiedz od
Agnès. Tak wÅ‚aÅ›nie ich przyjazÅ„ umocniÅ‚a siÄ™ z biegiem lat. W tamtych czasach Cécile
miała chłopaka o imieniu Bastien, którego rodzice wynajmowali dom Peyronów,
sąsiadujący z domem Luny. Czwórka nastolatków była nierozłączna przez cały
sierpieÅ„. Pewnego sÅ‚onecznego popoÅ‚udnia Agnès i Simon poszli w Å›lady Cécile i
Bastiena. Położyli się wśród fioletowych kwiatów i, płosząc koniki polne, urządzili
zawody na najdłuższy pocałunek. Ta niewinna zabawa dostarczyła Simonowi zupełnie
nowych wrażeń. Po raz pierwszy trzymał kogoś w ramionach, po raz pierwszy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dancemix1234.keep.pl