[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pierwotnie posiadały znaczenie magiczne.
60
PÅ‚ytka brÄ…zowa z Bj örnhouda na wyspie szwedzkiej Olandia. Postać
z lewej strony przedstawia prawdopodobni e Odi na w rytual nym
tańcu. Obok woj ownik odzi any w wilczą lub niedzwiedzią skórę
Berserkör (?).
Daleko w Jötunheimie, w rodzie Widolfa, mieszkaÅ‚a przy
szÅ‚ość widzÄ…ca olbrzymka Wölwa. Do niej udaÅ‚ siÄ™ Odin. DÅ‚ugo
nie chciała odsłonić tajemnicy przed bogiem. Dopiero gdy użył
potężnych run zaczęła śpiewać. Dziwna to była pieśń i dla
niewtajemniczonych niezrozumiała. Zpiewała Pieśń Dziejów
o tym, jak w otchłani rodził się Ymir, jak z jego ciała powstali
Thursowie, jak bogowie wydzwignęli ziemię i nadawali imiona.
Zwiat kształtował się w boskim ręku. Powstawał Midgard i As-
gard. Stworzono karły i obudzili się pierwsi ludzie. Norny zna-
62
lazły swoją siedzibę. Chciwość weszła do Midgardu i zapłonął
trzykrotnie stos w siedzibie bogów. Pierwsza walka się rozegrała
i sporządzono napój pojednania. Wieszczka śpiewała dalej
o znakach zbliżającej się zagłady. Skrwawiony Baldr leży na
stosie pogrzebowym. Brat go zabije, lecz ktoÅ› inny ponosi winÄ™.
Rodzi się mściciel, syn Odina. Dwu dni mieć nie będzie, gdy
zemsty dokona. Zdrajca leży w pętach, męką okrutną zbrodnię
okupując. Drży ziemia. Trzy srogie zimy bez słońca nastaną.
Trzy lata wojen, gwałtów i grabieży przyjdą. Będą bracia zabijać
się, związki krwi kalać. Lata szaleństwa, krwi i bezwstydu.
Nadejdzie wiek topora, wiek miecza. Zwiat w przepaść runie.
Odin sÅ‚uchaÅ‚ pieÅ›ni i zdaÅ‚o mu siÄ™, że spÅ‚ywa naÅ„ dar Wölwy.
UjrzaÅ‚ trzÄ™sÄ…cÄ… siÄ™ w posadach ZiemiÄ™. W Jötunheimie kruszÄ…
się góry. Pieje czerwony kogut Fjalar. Budzą się olbrzymi.
Gollikambi pieje Asom. Inny zwołuje upiory Hel. Głośno wyje
Garm, pies piekieł. Spadają wszelkie więzy. Heimdall dmie
w róg Gjallarhorn, widząc Thursów pod bramami Asgardu.
Drży Drzewo Zwiata. Potwory uwolnione wyruszają do bitwy.
Wilk pożre słońce i księżyc. Z nieba spadają gwiazdy. Trzęsie się
ziemia. Morze występuje z brzegów. Wije się Midgardsorm
w dzikiej wściekłości. Nadchodzą olbrzymi ze wschodu. Wiedzie
ich Hrym z tarczą rozpaczy w ręku. Nadpływa Nagłfar, statek
umarłych. Pęka niebo. Przez szczelinę przybywa Surt z synami.
(~)gieńjest przed nimi i za nimi. Wali się most Bilrost. Odin ostatni
raz rozmawia z głową Mimira. Pędzą Walkirie przez równinę
Wigrid. Tam bój się toczy. Odin walczy z wilkiem i w boju pada.
Pomści ojca potężny Widar. Thor z Midgardsormem się mierzy.
Zabija potwora, lecz sam od jadu ginie. Frey walczy z Surtem
1 pada pokonany. Ginie piękny bóg, gdyż nie ma miecza, który
za wdzięki niewieście oddał. Garm rzuca się na Tyra. Obaj giną
w tej walce. Surt pada na ziemiÄ™ i wszystko w ogniu ginie.
Tu urwała się Pieśń. Odin sięgnął dalej w głąb przyszłości.
Ujrzał rozwiązanie. Wiedział już, że walka nie będzie daremna.
62
WOJNA WANÓW
wała się Gullweig, czyli Złocista. Gdy zjawiła się w Asgar-
dzie, bogowie oniemieli zachwyceni jej urodÄ…. Nikt nie
Z
wiedział, skąd przybyła i co niosła ze sobą. Była piękna, prze
piękna i patrzący na nią widzieli, że płonie złotym blaskiem, już
samym swym wyglądem wzbudzała uwielbienie i pożądanie. Jej
głos i pieśni, które śpiewała, miały barwę i ton najszlachetniej
szego z kruszców. Rzucała wokół siebie niezaprzeczalny czar,
budząc w sercach miłość do rzeczy pięknych i kosztownych. Dni
wesela zapanowały teraz wśród Asów.
Po jakimś czasie Gullweig zapragnęła odwiedzić Midgard.
Bogowie chętnie wyrazili zgodę, chcąc, aby człowiek również
poznał radość, jaką czerpie się z piękna. yle od tej pory poczęło
się dziać w świecie ludzi. Gullweig odwiedzała domy, zwała się
teraz Heid i gdziekolwiek przybyła, wzbudzała w sercach miłość
do złota i nieopanowaną żądzę jego posiadania. Nauczyła ludzi
kochać bogactwo i cenić je ponad wszystko. Midgard wyglądał
teraz jak wielkie pole bitwy. Mordowano się dla zdobycia złotych
pierścieni i naszyjników. Gromadzono skarby, a żądza złota pie
niła się jak zaraza. Heid kroczyła wśród rzezi, śmiejąc się rado
śnie i ciesząc wzrok dokonanym złem. Uczyła niewiasty, jak
rzucać uroki i jak za pomocą różdżki czynić złe czary. Pokazała
im, jak osiągnąć ze zła radość i rozkosz. Zwiat zdawał się trwać
w obłędzie.
Aby ratować ludzkość, bogowie pojmali Gullweig i zawlekli
do Asgardu. Tu miała być sądzona. Asowie zebrali się na wiecu.
Uradzono, że aby położyć kres złu, należy wiedzmę zgładzić.
Rzucono ją więc na oszczepy, poświęcając tym samym Odinowi,
lecz wstała, nie odnosząc szkody. Rozpalono tedy wielki ogień
i w płomienie ciśnięto Gullweig, by w nich spłonęła, a z nią jej
czary; trzykrotnie to czyniono i za każdym razem powstawała
ze stosu jeszcze piękniejsza i bardziej błyszcząca, tak jak złoto,
które im więcej topione, tym bardziej lśni. Pojął Odin, że Gul-
lweig jest nieśmiertelna, bowiem kierowała nią siła przeznacze
nia, potężniejsza niż magia Asów.
Gullweig zniknęła. Powstała z płomieni i śmiejąc się zło
wróżbnie, rozpłynęła się w blasku słońca. Ziemia była uratowa-
Hełm z Gj ermundbu (Norwegia).
64
na, choć piętno Heid pozostaje na niej nadal. Kim była nikt nie
wiedział. Niespodziewanie pod bramami Asgardu stanęła świet
na armia. Byli to Wanowie boskie plemię żyjące w górnych
światach, w Wanaheimie. Do tej pory o ich istnieniu nie mieli
Asowie pojęcia. Wspaniałe to było wojsko. Wydawało się tak
potężne, jakby samo niebo użyczyło mu swej mocy. Duma od
niego biła i pewność zwycięstwa. Herold Wanów zażądał od
Asów zapłacenia grzywny za próbę zabójstwa ich wysłanniczki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]