[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jeszcze siÄ™ odezwie.
Nie tracÄ…c czasu na szukanie szlafroka i kapci,
Joanna wybiegła przed dom do skrzynki na listy. Na
trzeciej stronie lokalnej gazety zamieszczono cztery
zdjęcia Joanny w objęciach Richarda Marlowa.
 Potajemne małżeństwo sławnego reżysera" - głosił
podpis.
 Kim jest ta kobieta?" - zapytywał autor artykułu.
 Richard Marlow, znany aktor i reżyser, o którego
przygodach i romansach pisaliśmy niejednokrotnie
na Å‚amach naszej gazety, jest tym razem bardzo
UWODZICIEL
138
tajemniczy. Nasz fotoreporter przyłapał te parę całującą
się na lotnisku w New Plymouth w zeszłym tygodniu.
Marlow kręcił tam część zdjęć do swojego najnowszego
filmu. Czyżby ten romans to było coś poważnego? Nasz
zaufany informator donosi, że Richard Marlow otrzÄ…s­
nął się już z niefortunnego związku z Biancą James.
Pogodził się również z obecnym mężem gwiazdy,
Finnem Traceyem. Zaprosił ich na swój ślub. Tak,
drodzy czytelnicy. Wygląda na to, że i na niego przyszła
pora. Pytanie tylko, kim jest szczęśliwa wybranka?!
Pierwsza osoba, która zadzwoni do redakcji naszej
gazety i poda imię i nazwisko kobiety ze zdjęcia,
otrzyma bezpłatne zaproszenie na premierę nowego
filmu Richarda Marlowa, która to premiera odbędzie
się...". Dalszą część artykułu autor poświęcił filmowi.
Joanna przeniosÅ‚a wzrok z powrotem na zamiesz­
czone nad tekstem zdjęcia. Kto, u licha, je zrobił?!
I co to za zaufany informator?! Jaki ślub?! Co robić?
Zadzwonić do gazety z awanturą? Wtedy musiałaby
się, oczywiście, przedstawić.
Jak się zresztą wkrótce okazało, tajemnica wkrótce
się wyjaśniła. Rozdzwoniły się telefony. Wszyscy
spieszyli z gratulacjami. Przyjaciele, znajomi, znajomi
znajomych, nawet piekarz z jej ulicy. Ludzie wierzyli
w to, co przeczytali w gazetach.
Najgorsze były rozmowy z jej nowymi przyjaciółmi
z ekipy filmowej. Dean wyznał jej w sekrecie, że
rozpoczął przyjmowanie zakładów o płeć jej pierwszego
dziecka i tylko roześmiał się, kiedy próbowała
wytłumaczyć mu, że ze ślubem to głupi żart.
- Richard twierdzi coś zupełnie innego. Postawił
pięćdziesiąt dolców na bliznięta. Do zobaczenia na
ślubie! - powiedział Dean odkładając słuchawkę.
UWODZICIEL 139
Nie zdążyła wyjść z pokoju, kiedy telefon zadzwonił
ponownie.
- Słucham? - warknęła do słuchawki. Jeszcze jeden
telefon i wyrzuci ten przeklęty aparat za okno.
- Czy widziałaś dzisiejsze gazety?
- Richard?!
- Widziałaś?
- Widziałam jedną i to mi wystarczy.
- Rozmawiałaś z kimś z prasy?
- Oczywiście, że nie! Nie mam z tym nic wspólnego
- broniła się. Tylko tego brakuje, żeby oskarżył ją
o autorstwo tego głupiego żartu. - Nawet nie
wiedziałam, że ktoś wtedy zrobił zdjęcia. Nie mam
Dojęcia, kto mógł nagadać im takich bzdur.
- Ja.
- Ty?! - Joanna nie wierzyła własnym uszom.
- Ja - powtórzył spokojnie Richard.
- Ale... ale dlaczego? - wykrztusiła.
- Reklama.
- Reklama?!
- Widziałem, że ktoś na lotnisku zrobił zdjęcia,
kiedy cię całowałem - wyjaśnił. - Nie byłem tylko
pewny, czy je wykorzystają nie mając podkładki
w postaci jakiejś pikantnej historyjki, więc się o to
postarałem. Widzisz, skarbie, chciałem...
Joanna nie czekała, by usłyszeć, co miał jej jeszcze
do powiedzenia. Z trzaskiem odłożyła słuchawkę. Co
za drań!
Zakochała się w potworze! W człowieku, który
gotowy jest na wszystko, byle tylko jego film miał
odpowiedniÄ… reklamÄ™.
Przekonała się w ciągu kolejnych paru dni, że nikt
nie przyjmował do wiadomości jej informacji, że cała
140 UWODZICIEL
historia została wymyślona przez Richarda i nie ma
w niej ani krztyny prawdy.
Carsonmania ogarnęła szkoÅ‚Ä™. DziewczÄ™ta naÅ›la­
dowały jej fyzurę, sposób ubierania się. Kiedy zaś
przyłapała jednego z bardziej przedsiębiorczych
uczniów na podrabianiu jej podpisu i sprzedawaniu
go innym jako jej autografu, udała się do Duncana
z oświadczeniem, że sprawy zaszły za daleko i coś
należy z tym zrobić..
- Tylko w jeden sposób możesz pozbyć siÄ™ ciekaw­
skich reporterów - odpowiedział Duncan. - Daj im
to, czego chcą. Zwołaj konferencję prasową.
- Ale co mam im powiedzieć? %7łe to nieprawda?
Kto mi uwierzy, skoro nawet moja własna siostra
uważa, że kłamię.
- Wymyślisz coś - pocieszył ją. - Ja poprę cię
w kuratorium. Przysyłają tu kogoś na wizytację
w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że do tego
czasu wszystko się wyjaśni.
Wizytacja! - przeraziła się Joanna. A więc do tego
doszło. Czyżby aż taką cenę musiała zapłacić za
przewrotność Richarda?! O nie!
Następnego dnia Joanna Carson zwołała konferencję
prasowÄ…, by ogÅ‚osić zerwanie swoich zarÄ™czyn z Richar­
dem Marlowem. Ze smutnym wyrazem twarzy wy­
znała, że rozwiązły tryb życia jej narzeczonego zmusił
ją do podjęcia tej drastycznej decyzji.
- Czy to znaczy, że jest jakaś inna kobieta?
- Reporterzy połknęli przynętę.
Joanna ze smutkiem pokiwała głową.
- Kim ona jest?
- Czy to pani siostrzenica Becky Turner? - padały
pytania.
UWODZICIEL
141
- Nie, to jakaś narciarka - odpowiedziała. Tego
tylko brakuje, by włączyli do tej całej historii Becky.
Ellen nigdy by jej tego nie darowała. - Ma na imię
Gerda, albo jakoÅ› tak. To mistrzyni Europy w zjaz­
dach. Przyjechała tu, by odpocząć po kontuzji. To
wszystko, co mi wiadomo. Jeśli chcecie wiedzieć
więcej, zapytajcie Richarda.
Z ulgą zatrzasnęła drzwi za ostatnim reporterem.
Udało się. Następnego dnia z satysfakcją ujrzała
swoje sÅ‚owa w codziennej gazecie. Nie bardzo spodo­
bało jej się tylko to, że teraz nazywano ją  byłą
ukochaną" i  porzuconą narzeczoną", ale pocieszała
się myślą, że może pewnego dnia będzie śmiała się
z całej tej historii.
- Witaj, Joanno! Nie zostałyśmy jeszcze sobie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dancemix1234.keep.pl