[ Pobierz całość w formacie PDF ]
było z nią mamy. Mary Clinton doskonale radziła
sobie z takimi ludzmi. Ciche stukanie do drzwi
stawało się coraz bardziej natarczywe, podczas gdy
ona szukała dla siebie najlepszej kryjówki. W końcu
otworzyła drzwi i zamarła.
Słońce oświetlało ciemną sylwetkę mężczyzny.
Abby przysłoniła oczy jedną ręką, kiedy nagle za
częło kręcić się jej w głowie. Z trudem łapała oddech.
Osunęła się na nogach i zemdlała.
Kiedy oprzytomniała, leżała na sofie w salonie.
Przez kilka minut miała wrażenie, że przyśnił się
jej potworny koszmar. Ale kiedy otworzyła oczy,
zobaczyła go klęczącego tuż obok. Szybko zamknęła
oczy, żeby po chwili znów je otworzyć. Była pewna,
że zjawa zaraz zniknie. Ale nic takiego się nie
wydarzyło.
- Jeśli zaczekasz kilka minut, przyniosę ci wody
- odezwała się zjawa.
- Co ty tutaj robisz? - zapytała Abby słabym
głosem. Oparła się na łokciach i z niedowierzaniem
wpatrywała w niespodziewanego gościa.
- Byłem u ciebie w domu. Możesz sobie wyobrazić
158 CATHY WILLIAMS
moje zaskoczenie na wiadomość, że został sprzedany.
I to w ciągu dwóch tygodni!
- Po co? - Spojrzała na niego tak, jak gdyby
chciała upewnić się, że nie patrzy na ducha. - Po co
tutaj przyjechałeś? Jak mnie znalazłeś? - Z każdym
kolejnym słowem panika narastała w jej głosie.
- Na które pytanie mam odpowiedzieć najpierw?
Może zacznę od najprostszego. Pojechałem spotkać
się z bratem. Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?
- O czym?
- Dlaczego pozwoliłaś, żebym myślał o tobie...
- Odwrócił od niej wzrok i usiadł, splatając ręce. Na
jego twarzy malowała się bezradność. - Te ostatnie
cztery tygodnie przypominały piekło.
- Słucham? - wyszeptała.
- Nie spodziewałem się, że będziesz tutaj całkiem
sama. Myślałem, że zastanę cię w towarzystwie two
jej mamy i Jamiego. Miałem nadzieję, że będę miał
trochę czasu, żeby przygotować się do tej rozmowy.
Michael powiedział mi, że rozważasz możliwość
przeprowadzki do Kornwalii. Znalazłem kartkę, któ
rą mu wysłałaś, i zacząłem wydzwaniać do pośred
ników sprzedaży nieruchomości. W końcu natrafiłem
na tego, który pokazał ci to miejsce. - Roześmiał się
cierpko. - Nawet nie przypuszczałem, że mam zada
tki na detektywa, a tu proszÄ™... taka niespodzianka.
- Nadal nic z tego nie rozumiem.
- To zupełnie jak ja. - Po raz pierwszy spojrzał jej
prosto w oczy i uśmiechnął się speszony. - Przez
ostatnie cztery tygodnie czekałem, aż moje życie
NARZECZONA GREKA 159
powróci do normalności. Bezskutecznie. Wciąż myś
lałem tylko o tobie.
Abby otworzyła usta ze zdziwienia i z trudem
mogła złapać oddech. Jeśli to sen, pomyślała, to nie
chcę się obudzić.
- Michael wydzwaniał do mnie nieustannie, ale ja
nie odbierałem. Sama myśl o nim i o tym, że już nigdy
więcej cię nie zobaczę, wywoływała we mnie złość.
I zazdrość.
Jej serce śpiewało z radości. Wiedziała, że to
wyznanie kosztowało go wiele wysiłku i kochała go
za to.
- W końcu uznałem, że muszę się z nim spotkać.
O wszystkim mi powiedział. Chciałbym, żebyś wie
działa...
- Co ci powiedział?
- Wyznał, że jest gejem i że te wasze zaręczyny
miały ochronić go przed kłopotliwymi pytaniami
rodziny, a ciebie przed naprzykrzającymi się męż
czyznami.
- Biedny Michael. - Smutek chwycił ją za serce.
- Musiało być mu bardzo ciężko. Tak bardzo się bał,
że rozczaruje ciebie i waszą matkę. - Otarła mokre
oczy wierzchem dłoni. - Nie mogłam wyjawić ci
prawdy, Theo.
- I pozwoliłaś mi wierzyć...
- Nie miałam wyboru.
- I za to ciÄ™ kocham.
Tak długo czekała, żeby usłyszeć te słowa! Jednak
myśl o dziecku, które nosiła, sprowadziła ją na
160 CATHY WILLIAMS
ziemię. Wstała, odwróciła się od niego i powoli
podeszła do okna.
Theo patrzył na nią i czul, jak ogarnia go strach.
To nie tak miało być. Nie tak to zaplanował, kiedy
niczym lunatyk przemierzał drogę do Kornwalii,
przekraczając wszelkie ograniczenia prędkości. Ko
chał ją i musiał jej o tym powiedzieć. Ale nie przypu
szczał, że kiedy otworzy przed nią serce, ona odwróci
siÄ™ od niego.
- Theo...
- Nic nie mów - przerwał jej gwałtownie. - Po
wiedziałem za dużo. - Wstał i wsunął ręce do kie
szeni.
- Theo, kocham cię. Zakochałam się w tobie od
pierwszej chwili, ale jest coÅ›, o czym powinnam ci
powiedzieć. Szczerze mówiąc, domyślam się, że...
będziesz na mnie wściekły, ale wydawało mi się, że
nie mam wyjścia...
- Kochasz mnie i tylko to się liczy. - Podszedł do
niej, gotów walczyć o tę wspaniałą, wrażliwą, lecz
zadziorną kobietę, która znalazła klucz do jego serca.
- Jeśli spotykasz się z innym mężczyzną, to po prostu
go zostaw. Abby, ja nie mogę bez ciebie żyć. - Stał
kilka centymetrów od niej i wyraznie widział, że się
trzęsła. Czym prędzej otoczył ją ramieniem, ale ona
go odepchnęła.
- Tak bardzo się boję - wyszeptała. - Kiedy
rozmawialiśmy po raz ostatni, byłam przekonana, że
bez miłości i zaufania tylko znienawidziłbyś mnie,
gdybym ci powiedziała... .
NARZECZONA GREKA 161
- Co takiego?
Zamknęła oczy.
- Spodziewam siÄ™ twojego dziecka.
Czekała na wybuch złości. Ale nic takiego się nie
wydarzyło. W końcu otworzyła oczy i spojrzała na
niego.
- Jesteś w ciąży?
- Nie jesteś wściekły?
- Jestem wściekły, bo zmarnowałem tyle tygodni.
Pozwoliłem ci odejść... Rozumiem, dlaczego bałaś
się wyznać mi prawdę po tym, jak na ciebie na-
wrzeszczałem. O Boże... - Załamał mu się głos.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]