[ Pobierz całość w formacie PDF ]
synka, uznałem, że to co do tej pory było dla mnie ważne, istotne, już takie nie jest. To było
sztuczne, nieprawdziwe. Tak, jestem pewny. Myślę, że& moglibyśmy spróbować. Ja czuję, że
potrzebuję kogoś takiego jak ty. Musimy się lepiej poznać, szczerze porozmawiać, ja jestem na to
gotowy, a ty, Kati? Spojrzałem na nią i złapałem ją za ramiona.
K.
Czy ja jestem gotowa? Na szczerość? Nie wiedziałam& Co miałam mu odpowiedzieć? Zależało mi
na nim& bardzo& cholernie! Musiałam& musiałam& skłamać.
- Jestem kiwnęłam głową i znowu się zarumieniłam.
Patrzył na mnie z dziwnym wyrazem twarzy, położył swoje dłonie na moich policzkach,
przykrywając w całości palące mnie rumieńce. Schylił głowę i patrzył na mnie tak, że poczułam
słabość we wszystkich członkach, komórkach ciała. Ta siła jego magnetycznego spojrzenia po
prostu powalała, działała na mnie jak narkotyk, jak środek znieczulający. On był tak piękny,
zniewalający, że wiedziałam, że nigdy nie będę w stanie uwolnić się od jego mocy.
Tommy wreszcie przysunął się jeszcze bliżej, wciąż trzymając dłonie na moich pałających
policzkach i delikatnie dotknął ustami mojego czoła. Delikatnie muskając mnie półotwartymi
ustami, zjechał na nos i zatrzymał się milimetr przed moimi ustami. Czułam jak oddycha, a ja
oddychałam jego oddechem. Było mi słabo, kręciło mi się w głowie, to było niesamowite uczucie
bliskości, pożądania i budzącego się szaleństwa. Resztką sił, nie chcąc tego burzyć,
powstrzymywałam się przed nieodpartą ochotą przylgnięcia do niego ustami i całym ciałem. Nagle,
Tommy wyszeptał zachrypniętym głosem.
- Zakochałem się w tobie dziewczynko&
I przywarł swoimi miękkimi wargami do moich. Westchnęłam mu w usta i otworzyłam lekko swoje
wargi. Wpił się mocniej i poczułam jego język otulający mój. Całowaliśmy się coraz mocniej i
coraz głębiej. Już nie miałam oporów przed przywarciem do niego całym ciałem. Przygarnął mnie
jeszcze mocniej, obrócił, tak, że ja znalazłam się teraz na masce auta, czując pod sobą chłodną
blachę, a na sobie twarde i wyraznie bardzo podniecone ciało Tommy ego. Znowu dotyk jego
napiętego ciała, wspaniałych mięśni i twardego dowodu jego pożądania sprawił, że poczułam
jeszcze większy ogień, niż wtedy na plaży. Prawie położyłam się na masce a on przylgnął do mnie,
całując mnie po szyi, obojczyku i zjeżdżając niżej. Podniósł cieniutki, srebrny top i zaczął pieścić
moje piersi przez delikatną koronkę biustonosza. Gwałtownie wciągnęłam powietrze i uniosłam
się nieco do góry, mocniej do niego przywierając. Ogarnęło go jakieś dziwne szaleństwo. Prawie
zerwał ze mnie biustonosz i przywarł gorącymi wargami do moich piersi. Złapałam go za włosy i
jęknęłam cicho. Jedną ręką zaczął odpinać mi dżinsy i dotknąwszy bielizny, wsunął dłoń w moją
pulsującą, wilgotną kobiecość. Cały czas pieszcząc językiem moje piersi, zaczął wykonywać
palcami delikatne, koliste ruchy, a ja poczułam, że wszystko wokół mnie zaczyna wirować. Już nic
nie widziałam, mgła zasłoniła mi oczy, nie miało to dla mnie znaczenia, że leżę na wpół rozebrana
na masce auta, przy dość często uczęszczanej drodze. Nic się dla mnie nie liczyło. Tylko on, jego
dłonie i jego usta. Tylko on, jego twarde ciało, jego mocne ramiona, w które wbijałam palce, jego
gęste włosy, za które nieopamiętanie łapałam& Po chwili, ogarnęło mnie nieprawdopodobnie
sugestywne wrażenie, że gdzieś lecę, krzyknęłam głośno i w tym samym momencie, nakrył moje
rozedrgane usta swoimi.
Po chwili podniósł na mnie oczy, które wręcz pałały ogniem i szepnął, tym swoim ochrypłym
głosem.
- Och Kati, nawet nie wiesz co ty ze mnÄ… robisz, jesteÅ› taka...gorÄ…ca.
- Tommy...Tommy... - szeptałam.
- Co Kati? - wymruczał mi do ucha.
- Tommy, ja..ja...też...ciebie....- coś dławiło mnie w gardle.
- Co dziewczynko? Powiedz to, powiedz...- szeptał gorączkowo w moje usta.
- Ja...Tommy...- poczułam, że z oczu lecą mi łzy.
- Powiedz to...powiedz...- dalej szeptał i głaskał mnie po piersiach, szyi, dekolcie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]