[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spełnienie.
Dotarli do niego jednocześnie. Gdy poczuła w sobie nasienie Luke'a,
krzyknęła głośno, by potem, wciąż miotana falami rozkoszy, powoli się
uspokajać, dochodzić do siebie. On zaś trzymał ją w ramionach, wraz z nią
uspokajając się po niesamowitych doznaniach.
Zarzuciła mu ręce na szyję i wtuliła się w niego, gotowa trwać tak do
końca świata i o jeden dzień dłużej.
Czuła, że żyje.
135
R
L
T
ROZDZIAA TRZYNASTY
Karina powoli opuszczała krainę snu, unosząc się z ciepłego kokonu.
Całym ciałem odczuwała spokój, satysfakcję i zadowolenie  wszystko to,
czego nie dane jej było doświadczyć od bardzo dawna  o ile w ogóle
kiedykolwiek zaznała tych uczuć.
Zatrzymała się na granicy snu i jawy, długo balansując na krawędzi, aż w
końcu nie mogła dłużej udawać, że śpi. Powoli otworzyła oczy.
I spojrzała prosto w twarz Luke'a.
Jej serce momentalnie przyspieszyło. Zalała ją fala wspomnień. Leżeli
obok siebie twarzą w twarz. Jego dłoń spoczywała na jej biodrze. W tym
geście było coś zaborczego, jak gdyby bał się ją puścić.
Spojrzała na jego twarz. Poczuła w piersiach dziwne, rozchodzące się po
całym ciele ciepło. Teraz wiedziała już, jak bardzo się pomyliła w ocenie
Luke'a. To nie był zimny człowiek. Intensywność jego uczuć była nawet zbyt
wielka. To dlatego usiłował stłumić emocje. Gdyby pozwolił sobie na miłość,
byłaby ona silna, gwałtowna i nieugięta.
Ale on sobie na to nie pozwoli, pomyślała ze smutkiem. Ostatnia noc
niczego nie zmieniła. A nawet jeśli, to Karina nie miała podstaw, by sądzić, że
miałoby to mieć cokolwiek z nią wspólnego.
Wciągnął raptownie powietrze. Jego oddech wskazywał, że za chwilę się
obudzi. Poczuła wzbierające zdenerwowanie, zastanawiając się, czy powinna
odwrócić wzrok, czy może zamknąć oczy, żeby nie zorientował się, że
obudziła się wcześniej od niego i przygląda mu się. Zanim zdążyła podjąć
jakąkolwiek decyzję, Luke powoli uniósł powieki.
136
R
L
T
Przez dłuższą chwilę po prostu na nią patrzył rozespanymi oczami.
Prawie uwierzyła, że to było spojrzenie zakochanego mężczyzny  głębokie,
wręcz nieskończone, przenikające kobietę, którą kochał.
Ale wtedy nadeszła chwila  i Karina wyraznie ją dostrzegła  w której
wszystko sobie przypomniał. Kim była. Co się wydarzyło. Zmarszczył lekko
brwi, ściągnął mięśnie twarzy.
 Dobry  powiedział chrapliwym głosem, w którym pobrzmiewało
zakłopotanie. Zaczął się odsuwać od Kariny, przetaczając się na swoją stronę
łóżka.
 Dzień dobry  odpowiedziała.
Szybko postawiła jedną stopę na podłodze i podparła się łokciem.
Sięgnęła po leżącą na podłodze pomiętą kołdrę i owinęła się nią. Dziwnie
się czuła z tą fałszywą skromnością po wyczynach ostatniej nocy, ale sytuacja
się zmieniła i naprawdę potrzebowała okrycia. Obeszła łóżko dokoła i ruszyła
w kierunku drzwi.
Już prawie wyszła z pokoju, kiedy nagle Luke odezwał się:
 Karina.
Chciała iść przed siebie i nie słuchać jego słów. Chciała, żeby nie
niszczył tego, co się między nimi wydarzyło, by mogła zachować dobre,
cudowne wspomnienia.
Domyśliłby się jednak, dlaczego go zignorowała, przez co atmosfera
stałaby się jeszcze bardziej krępująca.
Spojrzała przez ramię. I natychmiast tego pożałowała.
Usiadł na materacu i zasłonił się kocem. Widocznie nie tylko ona poczuła
nagłą potrzebę skromności. Na jego twarzy ponownie ujrzała ten dobrze jej
znany, chłodny, pozbawiony emocji wyraz. Ale bezbłędnie rozpoznała uczucie,
które ściskało mu gardło.
137
R
L
T
%7łal.
Potwierdził to, gdy powiedział cicho:
 Przykro mi.
 Dlaczego?
 Nie powinienem był...
 Nie zrobiłeś niczego, czego bym nie pragnęła.
 Być może  powiedział z wahaniem.  Ale przynajmniej jedno z nas
powinno było pamiętać,w jakiej jesteśmy sytuacji. Teraz, kiedy małżeństwo
zostało skonsumowane, trudniej będzie je zakończyć. Możemy nie dostać
unieważnienia.
 Nikt nie musi się o tym dowiedzieć. Poza tym możemy się rozwieść.
 Nie będzie ci to przeszkadzało?
Oczywiście, że będzie, zawołała w duchu.
Wszystko będzie jej przeszkadzało.
 Taka była umowa. Zakończymy to małżeństwo. Nie było powiedziane,
w jaki sposób.
 I to nie będzie dla ciebie problem po tym, co się stało dzisiejszej nocy?
Zmusiła się do uśmiechu.
 To tylko jedna noc. Nic więcej.
Zaczęła się odwracać. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dancemix1234.keep.pl