[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dlaczego?
Zrozumiał, gdy usłyszał odgłos kroków na podjezdzie. Kiedy uniósł
głowę, zobaczył Kitty Biedermann idącą w ich kierunku chodnikiem wzdłuż
podjazdu samochodowego.
Kitty miała niezwykłe wyczucie czasu. Jeśli przybyłaby kilka minut
pózniej, prawdopodobnie zastałaby Rainę i Dereka nagich na tylnym
siedzeniu.
Raina słysząc kroki, zdążyła się wyrwać z ramion Dereka. Przerwała
pocałunek, o którym marzyła przez ostatnich kilka lat. W samą porę, aby się
poczuć jak ta druga", brudna i zawstydzona.
67
R
L
T
Jednak jedyną osobą, która się powinna wstydzić, był Derek. To on
zainicjował pocałunek. Kiedy uporała się już ze swoimi włosami, odrzucając
je do tyłu, zauważyła, że Derek stoi spokojnie oparty o samochód.
Rozzłościła się. Jak śmiał być taki spokojny, zupełnie nieporuszony ich
pocałunkiem? Czyżby nie czuł się winny?
Spojrzała na Kitty, która zatrzymała się w odległości około trzech
metrów od Dereka. Miała na sobie czarną spódniczkę, marynarkę i szpilki z
długimi czubami, które kosztowały pewnie więcej niż czesne w szkole
Cassidy za cały semestr. Błyszczące włosy opadały jej na ramiona.
Jeśli Raina ubrałaby się w ten sposób, wyglądałaby bardzo męsko. Kitty
natomiast prezentowała się jak współczesna Lauren Bacall. Była zgrabna i
bardzo zmysłowa. W porównaniu z nią Raina czuła się jak dwunastoletnia
dziewczynka.
Jesteś wcześniej . Derek był pierwszym, który przerwał ciszę.
Udało mi się dostać na wcześniejszy samolot.
Kitty zmarszczyła swój piękny nos. Nie było sensu siedzieć
bezczynnie na lotnisku, prawda?
Dotknęła ręką okularów przeciwsłonecznych i przesunęła je na czubek
głowy. Tak lepiej jej będzie ocenić sytuację. Przenosiła wzrok z Rainy na
Dereka, zanim wbiła oczy w dom, który rozpościerał się na dość pokaznej
połaci ziemi z pieczołowicie zaprojektowaną architekturą krajobrazu.
Cóż, ten dom jest dość okazały, prawda?
W jej ustach zabrzmiało to jak zarzut. Zerknęła też na Rainę.
Zlustrowała ją od stóp po czubek głowy i ponownie zmarszczyła nos. Oceniła
spodenki i bluzkę, tak przecież praktyczne w upalne dni.
A ty, kim jesteś? Wyprowadzaczem psów? Opiekunką do dziecka?
Raina zacisnęła dłonie w pięści.
68
R
L
T
AsystentkÄ… Dereka.
Kitty przeniosła wzrok na Dereka.
NaprawdÄ™? Zatrudniasz nastolatki jako osobiste asystentki?
Derek wyprostował się. Najwyrazniej doszedł już do siebie po tym, jak
zupełnie nieoczekiwanie ujrzał swoją cudowną narzeczoną...
Raina jest w firmie mojÄ… asystentkÄ… do spraw administracyjnych. W
tym tygodniu pomaga mi z IsabellÄ….
Ach, rozumiem. Kitty przeniosła swój wnikliwy wzrok ponownie na
Rainę. Zostałaś zdegradowana do opiekunki do dziecka? Uśmiechnęła się
zdawkowo. A właśnie, gdzie jest mała?
Isabella w końcu zasnęła. Derek ruszył w kierunku Kitty. Zwietnie,
że już jesteś, ale naprawdę powinnaś była do mnie zadzwonić i dać mi znać,
że przylecisz wcześniejszym samolotem. Chciałem cię osobiście odebrać z
lotniska. Ruchem głowy wskazał na tekturowe pudełko, leżące obok
samochodu. Właśnie zainstalowałem fotelik w samochodzie. Planowałem
przyjechać na lotnisko z Isabellą.
Kitty machnęła ręką.
Wynajęłam limuzynę. Było to dla mnie wygodniejsze niż czekanie na
twój przyjazd na lotnisko. Zerknęła z lekceważeniem na puste pudełko po
foteliku. Najpewniej chciała powiedzieć, że wygodniej było podróżować
limuzyną niż z Isabellą.
Kierowca przyniesie moje walizki. Dasz mu napiwek, dobrze?
zwróciła się do Rainy.
Kitty położyła rękę na ramieniu Dereka i pozwoliła się poprowadzić w
kierunku domu, kompletnie ignorujÄ…c RainÄ™, sprowadzajÄ…c jÄ… do poziomu
płatnej pomocy. A Derek jej na to pozwolił.
69
R
L
T
Raina poczuła ucisk w żołądku. Czas na jej zegarze, który zamierzała dla
nich poświęcić, zaczął już tykać.
Przepraszam, a gdzie szofer ma zanieść walizki? krzyknęła za nimi.
Odwróciła głowę i zobaczyła kierowcę limuzyny, który zmagał się z
ciężarem kilku toreb przewieszonych przez jedno ramię. Wyglądał na dzie-
więtnaście lat i nie mógł ważyć więcej niż sześćdziesiąt kilogramów.
Och, na litość boską zmartwiła się Raina, kiedy zobaczyła, jak ledwo
się toczył w jej kierunku.
Torby... . powiedział, ledwo oddychając. Gdzie... mam je...
położyć?
Najlepiej na dnie jeziora Biała Skała.
Jego nieprzytomny wzrok mówił Rainie, że nie zrozumiał jej żartu. Albo
też miał zamiar zaraz zemdleć.
Zrobiło jej się go żal.
Postaw na schodach przed wejściem do domu powiedziała w
momencie, kiedy zdała sobie sprawę, że będzie się musiał zmagać z
sześcioma albo i siedmioma torbami. Właściwie możesz je zostawić tutaj.
Jej narzeczony zaniesie torby do środka.
Przy słowie narzeczony" prawie zdrętwiał jej język, choć jeszcze kilka
minut temu wykorzystywała te część swojego ciała do innych, znacznie
przyjemniejszych czynności.
Rumieniec zalał jej twarz, kiedy przypomniała sobie moment, w którym
jego usta dotknęły jej warg. Ten pocałunek był wszystkim, o czym marzyła.
Sprzedałaby duszę, aby ich cielesna bliskość trwała jak najdłużej. Była po
prostu głupia. Co sobie wyobrażała, całując narzeczonego innej kobiety?
Czyżby nie miała żadnych skrupułów moralnych?
70
R
L
T
Nie był zaręczony przez całe dziewięć lat, kiedy u niego pracowała, a
ona postanowiła go pocałować właśnie wtedy, kiedy się to zmieniło. Chyba
oszalała. Jedyne, co miała na swoje usprawiedliwienie, to fakt, że to on ją
pierwszy pocałował. On zaczął.
Czy jest pani pewna? Bo mogę je zanieść pod same drzwi.
Zdała sobie sprawę, że wpatruje się w kierowcę limuzyny, który już
zrzucił z siebie dwie torby i zastanawiał się, co zrobić z trzecią. Westchnęła
głęboko i zmusiła się do przyjacielskiego uśmiechu.
Tutaj będzie bardzo dobrze.
Kilka minut pózniej wręczyła mu banknot dwudziestodolarowy, który
wyciągnęła z własnego portfela. Nie mogła się przestać zastanawiać, czy Kitty
Biedermann rzeczywiście jest taka zła, na jaką wygląda. Czy powinna się czuć
winna, że całowała jej narzeczonego? Takie zachowanie nie było w jej stylu.
Obiecała sobie, że nigdy więcej się to nie powtórzy. Zaniepokoiła się, że
niepostrzeżenie jej stosunki z Derekiem stały się zbyt nieformalne, co w połą-
czeniu z latami jej niespełnionych oczekiwań doprowadziło do dzisiejszego
wydarzenia. To, że zarzuciła na dwa tygodnie służbowe mundurki, nie
oznaczało wcale, że zrobiła to samo ze swoimi zasadami moralnymi.
71
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Nie miał wątpliwości, że pocałunek z Rainą był błędem. Nie chodziło
mu tylko o to, że omal nie zostali przyłapani przez Kitty na gorącym uczynku.
Jak miał z siebie wymusić entuzjazm z powodu przyjazdu narzeczonej, skoro
tak naprawdę inną kobietę miał w głowie? Nie wiedział, czy rzeczywiście jego
udawana radość przekonała Kitty. Jeśli nie, to nie dała po sobie niczego
poznać. Związek z dziedziczką fortuny miał swoje dobre strony. Kitty zawsze
się upewniała, czy ludzie słuchają tego, co ona ma do powiedzenia, rzadko
jednak zwracała uwagę na to, co inni mówią do niej.
Gdy tylko weszli do domu, puściła Dereka. Przyglądał jej się, jak
krążyła po jego domu, i usiłował Wykrzesać z siebie trochę entuzjazmu.
Wiedział, że była uosobieniem wszystkiego, co chciałby widzieć w swojej
małżonce. Miała w sobie elegancję, która była znacznie bardziej pociągająca
niż piękno, choć trzeba przyznać, że bez wątpienia była piękną kobietą.
Jednak to nie jej wygląd go pociągał. Raczej ogólny wizerunek i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]